poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Dziękuję za ... TRZECIE LA!!!

Dziękuję Lexy (z bloga: Ostrość lodu) za nominację. Szczerze, to nie wiem za co ją dostałam, ale nie oddam XD Tak więc nie przedłużając.... ZACZYNAJMY!
1. Lubisz zakupy do szkoły?
Średnio. Nie chcę wierzyć, że już koniec wakacji. CIESZMY SIĘ OSTATNIM DNIEM WOLNOŚCI!
2. Wilki czy koty? (kurde ja bym nie umiała odpowiedzieć XD)
Z wyglądu wilki, ale z charakteru, to chyba koty, bo mnie nie pogryzie (nie licząc mojego XD ).
3. Ke$ha. Słuchasz jej?
Rzadko.
4. Co sądzisz o matmie? 
Moim zdaniem spoko. Może dlatego, że mam taką panią od matmy co umie tłumaczyć, ale tylko jak się jej słucha. Większość osób na lekcji gada, albo jej nie słucha i dlatego są słabsi z tego przedmiotu. Ja akurat potrafię gadać z innymi i słuchać pani. Czasem się takie coś przydaje. 
5. DO której idziesz klasy. 
Teraz? (Nie. Za 20 miesięcy ~głosik w mojej głowie) Idę do 1 gimnazjum. 
6. Malujesz paznokcie?
Zazwyczaj nie. Nie lubię tego za bardzo, ale ostatnio pomalowałam i chyba żałuję. Wolę naturalne, a jak mam malować, to na cielisty. (Akurat teraz mam prawie wszystkie palce błękitne, tylko jeden palec jest w kolorze bluzy Jacka)
7. Którego masz urodziny?
24 października. ;) 
8. Co sądzisz o Carterze z ,,Wybranych"? (jeśli nie czytałaś odpowiedz na inne pytanie- Podoba ci się typ tajemniczego chłopaka?)
Może być. 
9. Masz rodzeństwo +starsze czy młodsze, brat czy siostra?
Mam starszego brata. 
10. Ile jest dziewczyn a ile chłopców w twojej klasie?
W szóstej klasie było: 
- 10 dziewczyn
- 2 chłopców
Mały wybór był XD
11. Lubisz anime? Jakie jest twoje ulubione?
Nie wiem, czy lubię i nie wiem jakie jest moje ulubione, ponieważ, gdyż, dlatego, że ... Nie oglądam. WOW....
I dla Lexy nominuję 11 blogów. "NIECH PLAGA LA TRWA!!!"

Ale najpierw pytania. :3
1. Jaka jest twoja najczęstsza fryzura?
2. Ile blogów czytasz? O czym?
3. Jeździsz na jakimś motorze? 
4. Ile teraz jest u ciebie stopni? 
5. Jakie jest najczęstsze pytanie zadawane na LA?
6. Jaki jest twój ulubiony blog?
7. Czytasz mojego bloga? 
8.  Jaki napój pijesz najczęściej (np. woda, cola, sok jabłkowy itp.)
9. Masz snapchata, instagrama, facebooka, aska itp.?
10. Ile miałaś dzisiaj wyświetleń na blogu?
11. Cieszysz się, z tego, że zaczęłaś pisać bloga?

Blogi nominowane przeze mnie:
To chyba wszystko.  Jeszcze raz bardzo dziękuję Lexy. Nawet nie wiesz ile mi sprawiłaś radości.  Do rozdziału. Proszę o nominowanie innych blogów żeby Lexy się ucieszyła. ;D ~Snowmoon 


sobota, 29 sierpnia 2015

Rozdział 4 "Biedne" szklanki

Ten rozdział dedykuję Arii Elsie Sparkle!
Przewróciła się. Podbiegłem do niej szybko nie zważając na inne torby. O jedną prawie się wywaliłem. Ale ze mnie niezdara!  Jak jej mama tu to wszystko przytargała? W końcu (jakoś) udało mi się do niej przedostać. Chciałem ją wziąć na ręce, ale gdy tylko włożyłem rękę pod głowę Elsy poczułem coś ciepłego i mokrego. Nie muszę chyba mówić co to jest. Ale i tak powiem, jakby ktoś miał ten sam poziom IQ co ja. Była to .... KREW! Przeraziłem się nie na żarty. Delikatnie przeniosłem Elsę do "mojego" pokoju i położyłem na " moim" łóżku. Podniosłem jej lekko głowę, aby obejrzeć ranę. Była więsza niż się spodziewałem. Jeszcze, żeby tyle było tego złego w jej głowie były kawałki szkła. Niektóre powbijały się w kark dziewczyny.  Pokryłem [Serio Jack? XD -dop.aut.] tę ranę lodem, który udało mi się wyczarować bez laski. Pochyliłem się nad Elsą i delikatnie pocałowałem ją w usta. Wiem. Nie powinienem. Ale to było silniejsze ode mnie. No bo kiedy nadarzy mi się lepsza okazja? Ona jest nieprzytomna, jej mama też, a jak coś to powiem, że myślałem, że jestem w ukrytej kamerze na planie (WTF?!?) w "Królewnie Śnieżnieżce". Chociaż to by nie wypaliło. Moje plany nigdy nie wypalają. Zaraz się poryczę :'( Siedziałem tak dłuższą chwilę i dopiero teraz przypomniałem sobie o pani Kot. Zbiegłem szybko na dół. Próbowałem ją ocucić. Powoli otworzyła oczy i zobaczyła plamę krwi na podłodze. Znaczy tak mi się wydawało.
- O Boże!
- Spokojnie.
- Moje szklanki!- powiedziała jakby były najważniejsze na świecie. Nie wspominając o tym, że nie zapytała o Elsę.
Poszedłem na górę do Elsy nie zwracając uwagi na zrozpaczone krzyki pani Gosi. Żałowałem, że ją obudziłem. Usiadłem obok Elsy. Sprawdziłem czy oddycha. (Dopiero teraz?) Na szczęście tak. Lekko poruszyłem Elsą próbując ją obudzić. Delikatnie otworzyła oczy. Wyglądała tak pięknie. I już nie będę ukrywać, (przynajmniej nie przed samym sobą) że się zakochałem. TAK!!! ZAKOCHAŁEM SIĘ W ELSIE!!! Nie wiem czemu. Tylko jej nie mówcie. Proszę...
- Co się stało?
- Przewróciłaś się.
- Au! - chyba dopiero teraz zorientowała się, że ją boli
- Ściągnij sukienkę! - rozkazałem
- CO!??!
- Chcę ci wyjąć te kawałki szkła. W sukience się nie da. - Nie miałem żadnych złych myśli. Nie wiem czy mi wierzycie, ale mówię prawdę.

Gdy położyła się na brzuchu wyjąłem z jej głowy, karku i pleców wszystkie kawałki szkła. Znów włożyłem rękę za jej głowę. Lekko się zarumieniła. Tak ślicznie... Znaczy... Dyskretnie wyczarowałem lód na jej ranie. Martwiłem się o nią.
-Masz kojące ręce. - uśmiechnęła się. Zszedłem do pani Kot zapytać co  mam zrobić, ale ona dalej użalała się nad "biednymi" szklankami. Być może to dziwne, ale za oknem zauważyłem kilka osób mniej więcej w moim wieku. Nie wiem jak wyglądali, bo wszyscy stali w kółku lekko pochyleni (jak na meczach podczas czasu). Widziałem tylko  burzę rudych włosów. Reszta ma brązowe. W większości.  Poszedłem z powrotem do Elsy. Był już wieczór, więc zdjąłem ubrania  i położyłem się na kanapie. Chciałem, żeby jej było wygodnie, bo... Sami wiecie. Dobra. Koniec gadania! Idę spać! Ku mojemu zdziwieniu zasnąłem bardzo szybko. Moją ostatnią myślą (przed snem oczywiście) było: "Ciekawe co dzisiaj przyszykuje mi Piasek?". Jak bardzo się myliłem...
-------
Wiem, że krótko, ale chciałam dodać dzisiaj. Po prostu nudziło mi się i napisałam. Jutro Jack idzie do szkoły. Będą go lubić? Jak myślicie, z czym pomylił się Jack? Bo tam w główce już mam pomysł. XD 

czwartek, 27 sierpnia 2015

LBA razy dwa!!!

Tak więc... po krótkim, ale bardzo zrozumiałym tytule zaczynam podziękowania. Bardzo chcę podziękować Arii Elsie Sparkle ( z bloga Zamrożony Hogwart ♥ ) i Ireth Tinuviel ( z bloga Kronika Wiatru ) Polecam oba blogi (oba czytałam). Wszyscy chyba wiedzą co to LA, a jak nie to na innych nominowanych blogach jest wyjaśnienie. A i zapomniałabym... Dziękuję jeszcze jednej osobie. Osoba ta ma konia na profilowym ( tak się piszę prawda) i posiada nick: Aska24613 ( no co nie umiałam odmienić to wykombinowałam takie cóś XD ), która poinformowała mnie o nominacji od Zosi ;) (chociaż tak na prawdę najpierw przeczytałam nominację Zosi i nie mogąc uwierzyć weszłam na swojego bloga sprawdzić czy to nie jakiś błąd. Głupia ja. XD ) Tak więc... przejdźmy do pytań. (Czy tylko ja zauważyłam, że mówię jak królowa? JA TAK NIE CHCĘ!) Najpierw pytania od Zosi:
1. Opisz siebie xd (z wyglądu xd)
Mam bardzo długie ciemnobrązowe włosy, które zazwyczaj związuję w warkocza. Moje tęczówki można porównać do morza, tylko, że nie błękitnego, a zielonkawo-niebieskiego. Zależy od padającego światła. Bliżej źrenic dominuje kolor jasnego brązu. Całość przypomina bezludną wyspę. Na czole nad prawym okiem jest mała, okrągła dziurka, która towarzyszy mi od 3 roku życia. Przy lewym oku mam małą, niegłęboką szramę. Pod oczami i na nosie mam niemal niewidoczne piegi. Wszyscy mówią, że mam małe usta, ale osobiście uważam, że takie przeciętne. (Nie wiem. Może się nie znam). Mam około 1,60 metra wzrostu. Jestem (chyba) w miarę szczupła. Nie jestem puszysta, ale też nie przypominam anorektyczki. Mam dość długie stopy (rozmiaru nie muszę podawać. Prawda?). Mam kilka małych pieprzyków. Najczęściej chodzę w szarych, lub czarnych bluzkach i czarnych leginsach. Gdy jest mi zimno często zakładam trochę przydużą, zapinaną bluzę w czarne czaszki, posiadającą kaptur. Najlepiej czuję się w nike'ach i zwykłych trampkach. Bardzo szybko mogę się opalić. Może dlatego, że tego nie lubię i wchodzę do basenu i pływam, a potem czekam aż wyschnę (oczywiście w lato) na słońcu. Zazwyczaj jestem opalona na odcień taki no.... normalny. W zimę jestem dużo bledsza. Mam w miarę długie paznokcie i... to chyba wszystko. Później może wstawię zdjęcie. Ale MOŻE!
2. Czego słuchasz?
Ja? (Nie. Kto inny! ~głosik w mojej głowie) Słucham co mi do ucha wpadnie. Lubię prawie wszystkie piosenki. Ale z czasem mi się nudzą i usłyszę gdzieś nową i słucham ją w kółko i w kółko. Disco polo nie lubię, ale to moim zdaniem najlepsza muzyka na dyskoteki szkolne, bo najłatwiej tańczyć. XD
3. Ile masz lat?
W październiku skończę 13. (znaczy się, że zacznę, ale tak się mówi, a ja mam dziwne wrażenie, że ktoś pomyśli, że mam czternastkę na karku). XD
4. Narysuj, jak mnie sobie wyobrażasz XD (i oczywiście pokaż :p)
Wiem, że masz blond włosy i niebieskie oczy XD bo przeczytałam w kom XD Ja szczęściara.Narysuję cię tak jak kiedyś poznałam taką Zosię i teraz nie mam z nią żadnego kontaktu i nawet nie wiem jak miała na nazwisko i jej szukam od tamtej pory. Ona chyba jest z Białegostoku. Spotkałyśmy się na lotnisku i spędziłyśmy ze sobą około 10 h i z takim chłopakiem, ale nie pamiętam jak miał na imię. I szukam jej już rok. Bo to było rok temu. I jeżeli ktoś zna Zosię, która była (chyba 5 razy) w Ameryce i w 2014 roku 15 albo 16 sierpnia spotkała taką Julię odpowiadającą rysopisowi w punkcie 1. To była taka sytuacja:"Na lotnisku od kilku minut kobieta była szukana przez radiowęzeł (typu: Ktoś tam ktoś tam proszony jest gdzieś tam gdzieś tam) Zosia zagadała do Julii:
-Już któryś raz ją wołają.
I zaczęła się rozmowa. W pewnej chwili Julia krzyknęła do chłopaka:
- Ej! Polak jesteś?
On potwierdził i tak rozmawiali przez jakiś czas. Trzeba było udać się do samolotu. Okazało się, że spędzą ze sobą cały lot, ponieważ siedzą razem w trzech fotelach. Spotkali oni też rodzeństwo. Dwójkę braci, którzy niestety usiedli daleko od naszej trójki. Julia i ten chłopak opowiadali sobie straszne historie, a Zosia przez ten czas zatykała uszy.  Po jakimś czasie Zosia i blondyn (z tego co pamiętam to był blondyn) poszli spać. Julia jednak nie była śpiąca. Postanowiła pograć w grę ( w fotelu jest taki monitor i tam można grać,słuchać muzyki, oglądać filmy i bajki). Później jednak zmęczyła się i próbowała usnąć. Niestety dla niej wygodnie jej było tylko odwrócić się twarzą w stronę chłopaka, który siedział po środku. Usnęła odwrócona od niego, ale gdy się obudziła Zosia i ten blondyn mieli bardzo dobry humor. Potem powiedzieli jej, że jak spała to opierała głowę o ramię kolegi. Po wylądowaniu pożegnali się i od tamtej pory się nie spotkali, ani nie utrzymywali jakichkolwiek kontaktów. " Ta historia jest prawdziwa i dalej szukam Zosi. Może jest fanką jelsy i w jakiś cudowny sposób znalazła mojego bloga  i przeczyta to i sobie mnie przypomni. :( Ale odbiegłam od tematu. Dobra to będzie taki list poszukiwawczy :')  I od razu mówię, że brzydko rysuję.

5. Twój ulubiony przedmiot?
Wbrew pozorom........ Matematyka. Jakoś tak dobrze czuję się w liczbach. Jedyne czego nie lubię w matematyce to najprostsza rzecz, czyli... tabliczka mnożenia XD
6. Oglądasz anime? jakie?
Nie. Nie oglądam, ale ja taka nie kumata, że nie zrozumiałabym o co chodzi XD Więc dobrze,że nie oglądam :P
7. Ilu masz "mężów?" XDDDD
Jednego XD Ale takiego nieprawdziwego, bo to naprawdę żona. (Pewnie chodziło o coś innego ale ok -_-)
8. Czy masz swoją własną krainę?
Tak. Ale nie powiem jaką XD
9.Do jakiego domu byś chciała pójść w Hogwarcie? :3
Chyba do Slytherinu XD
10.W jakim kraju chciałabyś mieszkać? ;o;
Jak nie w Polsce, to w Ameryce.
11. CZY LUBISZ BROKUŁY? XD
Z warzywami na patelni to tak. Lubię. I podejrzewam, że tak normalnie też bym lubiła. ;)
Dobra to wszystko od Arii Elsy Sparkle. Jeszcze raz dziękuję za nominację <3 Trochę się rozpisałam w czwartym punkcie  XD pewna historia mojego życia XD Nie trzeba czytać. A jak ktoś przeczytał, to trudno XD Teraz pytania od Ireth: 
1. jak wyglądasz?
Było. 
2. Tolkien, Rowling czy Martin?
Szczerze to nie wiem, ale chyba Tolkien ;)
3. Do jakiego domu w Hogwarcie chciałabyś trafić?
Chyba do Slytherinu. ;)
4. Czy grałabyś w Quidditcha?
Nie wiem. Musiałabym zagrać na próbę, ale raczej nie.
5. Czy lubisz i potrafisz śpiewać?
Nie lubię. Ja KOCHAM śpiewać. Śpiewam od rana do nocy. Ciągle. Chyba potrafię, bo jak zaśpiewałam "Ulepimy dziś bałwana?" To kolega mnie się spytał, czy to ja w bajce tego nie zaśpiewałam XD I wszyscy znajomi mi mówią, że ładnie śpiewam :P
6. Jaki jest twój żywioł?
Moim zdaniem... woda. Od kiedy pamiętam kocham pływanie i wodę. <3
7. Jaki jest twój charakter?
Wredna, pyskata, ciesząca się życiem, czasem miła, "w środku "serdeczna. Czasem jestem naprawdę nie do zniesienia. Jak ktoś mnie nie traktuje tak jak chce, to robię mu na złość, czyli mściwa, chroniąca honoru itp. Jak ktoś mnie obrazi ma w twarz, ale ja ktoś powie coś złego na moich rodziców, to już nie żyje. Do rodziców mam szacunek jak do nikogo innego.
8. Gdybyś mogła otwierać portal do wybranego świata, to jaki to byłby świat?
Mój XD
9. Jaki jest twój naturalny i wymarzony kolor włosów?
Mój naturalny to ciemny brąz, a wymarzony to ciemny brąz z ombre.
10. Twój ulubiony kolor?
Nie mam jednego ulubionego koloru, ale najbardziej lubię biały, czarny i szary. I jeszcze kilka. ;P
11. Czy dobrze się czujesz w swoim pokoju, jeżeli nie to co byś zmieniła?
Czuję się bardzo dobrze. Mogłabym zmienić tylko to, że chcę biurko zamiast stołu :( i laptop zamiast notebooka :3


Koniec! Ufff... Pisałam coś około 5 h? Odkąd wstawiłam rozdział od razu wzięłam się za napisanie tego posta. Oczywiście nie siedziałam ciągle przed komputerem. Zaczęłam pisać na komputerze brata, potem zjadłam,pojechałam do koleżanki, pisałam, obejrzałam serial, pisałam, zmieniłam komputer (nie pytajcie czemu), obejrzałam drugi serial, pisałam i skończyłam. Czuję ulgę chociaż jeszcze mi dużo zostało, bo jeszcze wybrać "szczęśliwą jedenastkę" i napisać im o tym w komach i co najważniejsze trzeba wymyśleć sensowne pytania XD........................
Blogi nominowane przeze mnie: 
Dobra, a teraz pytania :
1. Kiedy się urodziłaś?
2. Co sądzisz o Bunnyjack (jack+zając)
3. Jakiej cechy / jakiego zachowania chcesz się pozbyć?
4. Na czym najczęściej czytasz blogi? (telefon czy komputer)
5. Mieszkasz w mieście, czy na wsi?
6. Czy widziałaś kiedyś coś dziwnego na niebie? Jeżeli tak, to co to było.
7. Piszesz/ pisałaś pamiętnik, lub dziennik,czy coś takiego?
8. Masz jakąś cechę, której nie ma nikt inny z twoich znajomych?
9. Twoi rodzice wiedzą o tym, że piszesz bloga? Jak na to zareagowali?/Jak myślisz, jak zareagują?
10. Czy siedzisz w nocy przed komputerem/telefonem?
11. Co byś zrobiła, gdybyś obudziła się w trumnie, a na około są wszyscy z twojej rodziny i Strażnicy Marzeń, Elsa, Anna, Kristoff, Sven, Olaf, Merida, Czkawka, Roszpunka, nawet Pitch i w ogóle 
wszystkie postacie z Disney'a i Dreamworks'a (nawet Smoczyca ze Shrek'a) byli ubrani na czarno i płakali i staliby obok trumny? X'DDD
Jeszcze raz bardzo dziękuję za nominacje. Pozdrawiam. ~Snowmoon
PS. Ario Elso Sparkle, czy wiesz, że twoje nazwisko to efekt w Retrice? Zdajesz sobie z tego sprawę, prawda? 



Rozdział 3 Widoczki ;)

Byliśmy bardzo blisko i wtedy... jak na złość pod rękami poczułem lód. Pod moimi rękami był LÓD!!! Nie ja wcale, a wcale nie panikuje! Od tego zależą tylko losy świata! Ale zaraz, przecież ja NIGDY nie traciłem panowania nad moją mocą. Nawet nie poczułem tej energii w rękach. Musiałem pójść do pokoju wszystko przemyśleć.  Ona nie mogła tego zobaczyć! Nikt nie mógł!
- Zaraz wrócę - szybko podniosłem się z ziemi
- Przepraszam. Nie powinnam... - "zarumieniła" się [czyt. zrobiła się cała czerwona]. Czy już mówiłem, że jest śliczna kiedy przypomina dojrzałą wiśnię? Jack ogarnij się! Czemu ja gadam sam ze sobą?!
-  To ja przepraszam.- dopiero teraz do mnie dotarło co chcieliśmy zrobić i niestety najprawdopodobniej zmieniłem się w  czerwonego buraka. Pobiegłem do pokoju. Tak po prostu. Zamknąłem drzwi na klucz, który na szczęście był w drzwiach. Rzuciłem się na łóżko i użalałem się nad sobą. Co nie mogę?  Zadawałem sobie pytania, na które nie mogłem znaleźć odpowiedzi. Czy ją kocham? Jeżeli tak to dlaczego uciekłem? Jeżeli nie, to dlaczego chciałem ją pocałować? Czy ona mnie kocha? Dlaczego akurat wtedy straciłem kontrolę? Czy księżyc nie chce, żebym ją pokochał?   Spojrzałem na ręce. Był na nich lód. No ja nie mogę!!! Zaraz zwariuję!!! Wziąłem laskę i zacząłem miotać lodem we wszystkie strony. Nie wiem czemu, ale byłem zły. Nawet BARDZO zły. Nie dlatego, że jej nie pocałowałem, tylko dlatego, że straciłem kontrolę nad swoją mocą. Chociaż może z dwóch powodów? Zacząłem krzyczeć coś na kształt jednego długiego "aaaaaaaaaaaaaaaaaaa". Gdy skończyłem (po kilku minutach) znowu uwaliłem się na łóżku. Nie wiedziałem, że potrafię zmieniać rozmiar innych rzeczy. Nie śmiejcie się! Łóżko było wyższe niż wcześniej i się nie mieściłem ! Byłem.. jak to nazwać... za długi? Nieważne. Spojrzałem na moje "arcydzieło". Wszystko było całe oblodzone, oszronione i ośnieżone. Skórzana kanapa, na której wcześniej siedziała Elsa pokryta była grubą warstwą lodu i szronu. Naprzeciw kanapy było łóżko na którym leżałem. Łóżko było całe w śniegu. (Przecież nie pozwolę sobie leżeć na lodzie) Tylko coś mi nie pasuje. Chwila. Zaraz dojdę o co mi chodzi.... Nie no super, nawet nie wiem o co mi chodzi. *myśli 10 minut* O! Już wiem! Przed chwilą stało tu biurko. No właśnie... Gdzie jest teraz? (Zabawię się w detektywa Zagadkę) Gdy rozglądałem się po pokoju zauważyłem ładny, oblodzony i oszroniony stolik, którego wcześniej tu nie było. Był o wiele mniejszy od łóżka. Z łatwością dało się zauważyć tą różnicę, bo stolik stał bardzo blisko. I wtedy strzeliłem mega mocnego facepalm'a. Jak ja mogłem być taki głupi? Ok. Już wam mówię co zrobiłem. Tylko macie się nie śmiać! A więc.. z łóżka zrobiłem "stolik" i położyłem się na biurku. Teraz wiem, że moja moc nie zmienia rozmiarów. :( Jestem taki inteligentny, że chyba zaraz założę czapkę, bo wszystkich rażę swoją inteligencją. Przed chwilą odpowiedziałem na kolejną zagadkę."Czemu Elsa miała czapkę?" Domyślcie się sami. Chociaż to niemożliwe, żeby była tak "bystra" jak ja. Z zamyśleń wyrwał mnie śliczny, ale też i stłumiony głos. Chyba każdy wie dlaczego stłumiony. Odpowiedź brzmi... ( tam ta ra ram tam tara ram) "lód, szron i śnieg".
- Jack?
- Słucham?- byłem już trochę bardziej spokojny i "sprzątnąłem" efekt swojej pracy
- Otworzysz? - chyba się  bała, ale nie wiem.... znaczy wiem czemu. Kto by się nie bał gościa, który kilka minut krzyczy, słychać jakieś dziwne odgłosy, a potem jest głucha cisza? Wstałem z biurka (przestań się śmiać!!!) i uczyniłem jej wolę. ( Od kiedy ja używam takich wyrażeń?) Weszła do środka i się rozejrzała się po pokoju. Znowu czegoś szuka?
- Co robiłeś? - cała dygotała. Ręce zwinięte w pięść przycisnęła do pomiędzy cy klatki piersiowej. Płakała. Widać to po rozmazanym makijażu. W jej oczach widziałem strach. Ale nie przede mną, tylko... przed samą sobą? Zdziwiło mnie to. Nawet bardzo.
- Myślałem.  -  odpowiedziałem. Nie mogłem przecież powiedzieć prawdy. North by mnie zabił. (Wiem, że jestem nieśmiertelny, ale on ma swoje sposoby na wszystko.)
- Tak głośno? - zapytała za wyrzutem. Kobiety... Na szczęście uniknąłem odpowiedzi, bo usłyszeliśmy trzask drzwi. To pewnie Pani (szacuneczek) Gosia.  Elsa szybko poszła do swojego pokoju. Znaczy... pobiegła.  Ja zbiegłem na dół. Zauważyłem stos brązowych toreb, a wśród nich panią Kot.
- Pomóc pani?
- Nie. Miły z ciebie chłopak. Widać, że już skończyliście podpisywanie twoich książek... Zawołasz Elsę? Mam coś dla was.- Już idę.Gdy wszedłem do pokoju Elsy zobaczyłem ją stojącą tyłem w białej sukni na długi rękaw sięgającej do kolan.  

Wszystko było zrobione jakby ze zlepionych płatków śniegu. Zaniemówiłem z zachwytu.
- Ślicznie wyglądasz. - powiedziałem cicho.Nie wiem dlaczego zbliżyła do siebie obie ręce. Było to trochę (no dobra trochę więcej niż trochę) dziwne.
- Dziękuję. - odpowiedziała zdenerwowana
- Czemu się nie odwrócisz?- zaciekawiłem się
- Nie mogę.... Po co przyszedłeś? - zapytała tak szorstko, że się LEKKO przestraszyłem (nie, że się boję, ale.. nieważne).
- Twoja mama nas woła. Podobno coś dla nas ma.
- Zaraz przyjdę. Możesz iść.
- Coś się stało?
- Nic.  - odpowiedziała szybko i bez jakichkolwiek emocji. Dopiero teraz przyjrzałem się oknu, które było naprzeciwko niej.  Było w nim niewyraźne odbicie Elsy. Muszę przyznać całkiem ładne widoczki. Byłem zawstydzony jestem na stówę pewny, że przypominam buraka. (Każdy chyba wie o jakie widoczki mi chodzi XD)Wyszedłem. Skoro ona mnie tam nie chce...  Poszedłem do pani Kot. Czekaliśmy na Elsę. Nie zdążyłem usiąść, a ona już powoli schodziła ze schodów. Na sobie miała tą samą sukienkę, która z przodu wyglądała o niebo lepiej niż z tyłu. Była uśmiechnięta. Wyglądała na szczęśliwą, a nie na zdenerwowaną. Zaśmiała się cicho i zasłoniła ręką usta.
 Patrzyła się na mnie, więc na pewno śmiała się ze mnie. Dopiero teraz zauważyłem, że mam otwartą buzię. Piękność, z którą mało brakowało do (podejrzewam, bo bym jej tak szybko nie puścił) długiego, pięknego, namiętnego, francuskiego, głębokiego (jest taki prawda?) i cudownego pocałunku zwróciła się do pani Kot:
- Podobno coś dla nas masz.
- Tak.
- Co to takiego?- Elsa starała się wyciągnąć informację
- Jest w tamtej torbie. - pani Kot wskazała palcem na największą z toreb, która stała na samym końcu. Nie wiem czemu, ale miałem złe przeczucia. Zastanawiałem się co tam może być. Podchodziłem powoli do torby. W przeciwieństwie do Elsy. Ona przewracała każdą torbę, która stała jej na drodze. Kątem oka zobaczyłem , że zahaczyła nogą o metalowy wieszak wystający z torby obok. Chciała zobaczyć krew, która  szybko ciekła z jej świeżej rany.  Za nią widziałem Panią Gosię grzebiącą w torbie za nią. Było to coś błyszczącego, coś... O NIE! SZKŁO! Miałem krzyknąć "UWAŻAJ!", ale już było za późno.
------------
I co? Znowu TVN? Mi też przykro, ale Polsatem jest Willow :) (Pewnie nie czyta mojego bloga. W ogóle ostatnio się nie pokazuje. Albo mi się tak wydaje.) Trochę się spóźniłam. Wiem. Przepraszam, ale już jest. Postanowiłam dodać najpierw rozdział, bo nie chciałam was dłużej trzymać w niepewności, a dopiero później LA. Nie wiem jak mam dziękować za nominację. Ale podziękowania na potem. Zabieram się do pisania. Pozdrawiam ;) ~Snowmoon

poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Przepraszam :( + spojler od Jacka

Przepraszam za niedodawanie rozdziałów, ale nie mam dostępu do internetu i nie mam za bardzo czasu (w wakacje?) Tak w wakacje. Przepraszam. Proszę nie obrażajcie się :( Rozdział mam już napisany, rysunki narysowane. Jeszcze tylko wstawić i gotowe :) Ale jak mówiłam nie mam czasu, więc rozdział będzie najpóźniej 1 września, bo jeszcze trzeba wszystko kupić do szkoły :( Przez ten czas też nie mogę czytać innych blogów. Niedługo (jutro, lub pojutrze) zacznę czytać (na telefonie), ale nie wiem kiedy wstawię rozdział. :( Na razie nie mam nawet internetu w telefonie :( Przykro mi. 
Pozdrawiam :) 
PS snap: snowmoonjp ~Snowmoon
Ta ona specjalnie nie dodaje, bo każdy nie wie czy pocałuję Elsę, czy nie. Uwaga spojler...
...
..
...
.
.
.
....
.
....
.....
.
...
.
.
.
....
.
..
.
...
.
..
...
....
..
....
....
.
..
...
....
..
...
...
...
...
..
...
Pocałuję, ale nikt nie mówi kiedy XD ~Jack

piątek, 14 sierpnia 2015

Rozdział 2 Zgoda

Zatrzymała się i odwróciła głowę w stronę "mojego" pokoju. Chyba mnie nie widziała, bo byłem ukryty za białymi drzwiami. Weszła do niego. Po co? Coś w nim zostawiła? Jak weszła, tak wyszła. Szybko i cicho. Z głową wpatrzoną w podłogę udała się w drogę powrotną. Może tego czegoś nie znalazła? Ale tylko weszła i od razu wyszła dziwne...  Później się nad tym zastanowię, albo po prostu jej zapytam? Nie mogłem patrzeć jak się smuci.
- Cześć. Zgubiłaś coś?

- Nie. - (chwila przerwy) - Szukałam ciebie.-  jej twarzyczka  "oblała" się rumieńcem. Muszę przyznać, że jest ładna, kiedy się wstydzi. Znaczy... no.... Eh... Dobra nie było tego. Aż zapomniałem o niej. Przecież muszę coś powiedzieć no bo w końcu się niczego nie dowiem.
- Mnie? - nie ukrywałem zdziwienia
- Chciałam cię przeprosić nie powinnam tak powiedzieć. - zamurowało mnie. Tak po prostu.
- Nic się nie stało. - skłamałem
- Ale buty powinieneś założyć. - powiedziała tym razem żartobliwie
Oboje się zaśmialiśmy. Chyba usłyszała to jej mama, bo przyszła na górę. Zarumieniłem się, zresztą nie tylko ja. Elsa też. Pani Kot, bo tak miała na nazwisko, powiedziała bardzo miłym, może nawet zbyt miłym głosem:
- I już się razem śmiejecie.  Niemożliwe.
- Tak jakoś wyszło- powiedziałem na swoją obronę. Chociaż nie wiem czemu się broniłem.
- Chodźcie! Elso pomożesz mu podpisać wszystkie rzeczy?
- No dobra. - powiedziała to  starając się zamaskować radość, ale jej coś to nie wychodziło.
Zeszliśmy na dół, do ogromnego salonu. Na środku stał długi, dębowy stół, (przykryty prostym, białym obrusem) na którym stały świeczki, woda w butelce (no chyba raczej nie w wiadrze), a na jednej z krawędzi stołu leżało małe białe pudełko. Za stołem znajdowało się wielkie, znaczy chciałem napisać ogromniaste okno. Zajmowało całą ścianę, która naprawdę nie była mała. Wracając do okna (a w zasadzie to do szyby w ścianie) ukryte było za półprzezroczystą i pół białą firanką. Po bokach nie dało się nie zauważyć długich, bordowych firan. Poczułem się jak w jakimś zamku.
- Najpierw zjedzcie. Jedzenie jest na stole. Ja jadę. Zostajecie sami w domu. Tylko mi tutaj nie szaleć! - zabrała głos pani Kot

 - Dzięki mamo! - powiedziała Elsa

Gdy na nią patrzę nie umiem przestać się uśmiechać. Chyba się zakochałem. Nie czytać tego co jest skreślone bo zabiję! Ale po dłuższym zastanowieniu się (serio Jack) uznaję, że North miał rację. Już nie chcę stąd wyjeżdżać. Chyba.
   Szukałem długopisu, gdy Elsa zapytała jak się nazywam. Od razu popsuł mi się humor. Musiałem szybko się zastanowić. Powiedzieć prawdę, czy nie? A może powiem Overland?
- Halo!! Ziemia do Jacka! - wyrwała mnie z namysłu
- Zapomniałeś jak się nazywasz?- uśmiechnąłem się mimowolnie.
- Jack Overland.
-No to się zrymowało. - Nie za bardzo wiedziałem co się zrymowało, ale ona ma taki piękny głos. Chyba znów się zamyśliłem, bo usłyszałem ten piękny głos Elsy:
-Często się tak zawieszasz? Byłeś z tym u lekarza? - oboje wybuchliśmy niepohamowanym śmiechem. Gdy skończyliśmy, (a w zasadzie to ona skończyła ,bo ja tylko się jej przypatrywałem, znaczy zamyśliłem) zaczęliśmy rozmawiać. - Wiesz co?

-Wiem.- odpowiedziałem. Znów się śmialiśmy. ona położyła się plecami na podłodze i wpatrywała się w sufit, a ja siedziałem obok "po turecku". Po chwili ciszy położyłem się obok niej. Odwróciłem się twarzą do niej i się na nią patrzyłem [dziwne jakbyś się patrzył za sobą dop. aut.]. Ona po chwili zrobiła to samo. Nasze twarze dzieliło 4,756 cm (tak "na oko"). Serce łomotało mi jak oszalałe. Kciukiem zgarnąłem niesforny kosmyk włosów Elsy za ucho. Podniosła się lekko i położyła ręce po obu stronach mojego tułowia. To samo zrobiła z nogami. (Mniej, więcej jak na obrazku, tylko ja byłem na dole. Tło trzeba sobie wyobrazić. [Oczywiście, że z Google Grafika. Ja takich rzeczy nie umiem XD dop. aut.]) Powoli zniżała swoje usta do moich.  Byliśmy bardzo blisko i wtedy... 

--------------------
Cześć. Przepraszam, że krótki, ale chciałam zatrzymać w tym momencie. Jestem TVN. XD
Proszę o komy. I pytanko. Czy ktoś może mi pomóc?  W sensie, że podpowiedzieć jak zmienić tło i żeby anonimy mogły pisać komy. Jest to mój pierwszy blog więc chyba mam prawo nie wiedzieć. Czy nie? Więc proszę o pomoc. Pozdrawiam.

wtorek, 11 sierpnia 2015

Obrazki

Macie tu kilka obrazków ze mną i Elsą. Od razu mówię, że one są z Google Grafika. Na niektórych jestem naprawdę słodki.  Tak mniej więcej wyglądała Elsa gdy ją zobaczyłem pierwszy raz. (1 zdj.)








poniedziałek, 10 sierpnia 2015

Rozdział 1 Nowy dom

Wszedłem do pokoju i położyłem się na łóżku. Po jakimś czasie wszedł piasek. W swojej chmurze pokazał, że minęło już 50 min i mam się pakować (czy coś takiego. Przecież nie przyznam się, że nie za bardzo rozumiem jego mowę). Znikł za ścianą i poszedł. Kątem oka zauważyłem uśmiechniętą buzię w jego chmurze. Nie wiem z czego się cieszył. Może miał mnie dość? Niechętnie wyjąłem walizkę i zacząłem się pakować.  W moich starych rzeczach znalazłem zdjęcie. Jedno z moich najśmieszniejszych wspomnień. Zresztą... nie tylko moich. Na nim byłem ja ze wszystkimi strażnikami.  Patrzyłem na wszystkich po kolei. Piasek, North, Ząbek, ja...
No właśnie. Wyglądałem jak... bałwan.  I to dosłownie. Uśmiechnąłem się. Zdjęcie włożyłem do walizki. Tak na wszelki wypadek, jakbym potrzebował pocieszenia. Spakowałem niewiele.  Tylko laskę (w sensie, że ten ponad dwumetrowy kijek), drugą bluzę, inne spodnie i buty. Miałem ochotę je wyrzucić. Nienawidzę butów! Ale muszę...  Jaki normalny człowiek chodzi do szkoły bez butów? Przecież nie mogę zwracać na siebie uwagi. No właśnie! Olśniło mnie! Moje włosy! Szybko pobiegłem do Northa.
- North! Przykro mi, ale nie mogę jechać - powiedziałem to z ironicznym uśmieszkiem na twarzy
- Tak? - zdziwił się - A to niby dlaczego?
- Bo nie mogę się wyróżniać.
- Co masz na myśli?
- Jestem za bardzo...
- No jaki?
- Inny.
- Ach tak?- chwila ciszy- A to niby dlaczego?
- Mam białe włosy. Czy to normalne?
- Teoretycznie nie.
- No właśnie!
- Ale...- usłyszałem głośny i donośny ton jego głosu
- Ale co?
- Ale powiesz, że się przefarbowałeś.
-  Że się przefermentowałem? Nie dzięki.
- Przefarbowałeś!- widać było, że się zdenerwował- Podobno teraz to modne.
-  No dobra. - posmutniałem
-  Jack?
- Co?
- Nie smuć się. Jeszcze nie będziesz chciał wracać.

- Ta jasne.
- Łap! - krzyknął stary, wytatuowany starzec, którego w tym momencie miałem ochotę uderzyć. Sam nie wiem czemu. Rzucił mi jakąś butelkę, na której był napis "Coca-Cola"
Odszedłem.  Pokój wydawał mi się miejscem idealnym do przesiedzenia tam kilku chwil w ciszy. Przecież mogłem wrócić dopiero za kilka lat. W najlepszym wypadku za 10 miesięcy, a w najgorszym? Nie miałem siły już o tym myśleć. Usnąłem.
   Rano Ząbek pokazała mi nowy dom. To był ostatni dzień wakacji. Ten jeden dzień na rozpakowanie się. Na zakup książek i zeszytów, a przede wszystkim na zaprzyjaźnienie się z domownikami. Dała mi 300 zł jakbym na coś potrzebował.  Chciałem zapytać czy da mi telefon, czy coś w tym stylu, ale już zniknęła. Podszedłem do drzwi. Chwilę się wahałem. Czyżby wielki Jack Frost, który pokonał Pana Koszmarów bał się zapukać do drzwi? Zobaczyłem, czy nikogo nie ma i wypiłem zawartość butelki (tej z napisem "Coca-Cola). Oczywiście był to ciemny napój (ale nie cola), który powoduje, że jestem widzialny. W końcu (jeżeli można tak nazwać 10 min stania jak głupi) zapukałem.
- Dzień dobry. Ty pewnie jesteś Jack. Wchodź, rozgość się. Jak podróż?- zapytała nowa "mama"
- Dzień dobry. Podróż minęła mi dobrze. - odpowiedziałem niepewnie- Gdzie mogę się rozpakować?- zapytałem zawstydzony
- Och... No tak! Zupełnie zapomniałam. Jesteś pewnie zmęczony.
- Trochę. - sam zdziwiłem się moją odpowiedzią. Potrzebowałem spokoju.
-  Chodź zaprowadzę cię do twojego, nowego pokoju!
Trafiliśmy do pokoju. Do pokoju... DZIEWCZYNY?!?! Wszystkie meble były w bardziej chłopięcym stylu, ale na kanapie siedziała dziewczyna.  Zastanawiałem się po co jej ta czarna czapka. z literką C po lewej stronie.[chodzi o Crop'a czy jak to się pisze dop. aut.] Przecież jest lato.
- Proszę tu będzie twój pokój. - powiedziała pani Gosia
-  Dziękuję.- odrzekłem
Dopiero teraz dziewczyna podniosła wzrok ze zdziwioną miną.
- Mamo?! - powiedziała, a raczej krzyknęła - Kto to jest?
- To jest Jack. Poznajcie się.
- Co?!??! I to jest ten tajemniczy gość, który będzie z nami mieszkał? Zobacz jak on wygląda! Przecież on nie ma butów! Ty wiesz kogo przyjmujesz do domu?! Jakiegoś włóczęgę przyprowadziłaś!- ostatnie słowa skierowała bardziej do siebie. 
- Przestań! Powiedziałaś o jedno słowo za dużo! Idź do swojego pokoju!
- Z wielką chęcią! - powiedziała przez zaciśnięte zęby
- Przepraszam cię za nią. - tym razem zwróciła się do mnie
- Nic się nie stało. - skłamałem zrobiło mi się przykro gdy ta dziewczyna mnie wyśmiewała
- No dobrze tu będziesz spał. Nie martw się, to nie jest jej pokój. Kiedyś tu mieszkał Kristoff. Był adoptowany. I wyjechał z moją drugą córką na wieś. Oh! Taka słodka z nich parka.- rozmarzyła się
- Jak nazywają się pani córki? - zapytałem zaciekawiony
- Ta co przed chwilą tu siedziała to Elsa, a Annę poznasz później, jak wróci. A! No właśnie. Jak się rozpakujesz, to podpiszesz książki i zeszyty. Dobrze?
- Dobrze. Dziękuję pani.
- Nie ma za co dziękować.- odpowiedziała i wyszła


   Zastanawiałem się czy naprawdę wyglądam tak dziwacznie. Jeszcze te włosy. Dlaczego Elsa mnie tak nie lubi? Od tego myślenia rozbolała mnie głowa. Rozpakowałem ubrania i już wychodziłem z pokoju. Znów ją zobaczyłem. Tylko na chwilę, bo znikła za białymi drzwiami. Miała piękne, duże oczy, usta podkreślone czerwoną szminką,  delikatny makijaż, jasna cera i jeszcze te włosy. Splecione były w długi warkocz. Nawet nie zauważyłem kiedy znalazłem się pod tymi drzwiami. Zza drzwi słychać było jej cudny śpiew. Śpiewała znaną mi piosenkę, ale nie mogłem przypomnieć sobie skąd ją znam (oczywiście piosenkę).Wyszła dalej podśpiewując.


----------------------------
Cześć! Niedługo powinien pojawić się drugi rozdział. Mam nadzieję, że się podobało. Proszę o komy. Później postaram się o jakieś śmieszne myśli Jacka. Ale na razie to początek, więc niema co się dziwić. Do kolejnego rozdziału!
~Snowmoon

poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Prolog

Zając przyszedł mnie obudzić.
- Jack! Wstawaj! Teraz! Jest nagłe zebranie! Szybko ubieraj się i chodź. North cię woła!
- Powiedz im, że zaraz przyjdę, tylko się ubiorę. Dobra?
- Dobra.
Poszedł. Podczas ubierania zastanawiałem się o co może chodzić, skoro jest nagłe zebranie. Może North ma dla mnie jakąś misję? Wszedłem do sali. Byli tam już wszyscy. North odezwał się pierwszy:
- Dzień dobry Jack. Jak się spało? 
- Dobrze. Coś się stało?
- W zasadzie to tak. Mam dla ciebie nową misję.
- Jaką?
- Musisz znaleźć nowego strażnika. Pójdziesz do szkoły jak normalny człowiek.
- I ten nowy strażnik to będzie dziecko?
- Niezupełnie.
- Jakiś nauczyciel?
- Też nie.
- No to kto? 
- Nie wiem kto to, ale wiem, że chodzi do liceum w... - nie dokończył
- No gdzie? - zapytałem zdenerwowany
- W Warszawie.
- Nie!
- Tak!
- Nie North proszę cię! Wyślij kogoś innego! Wyda się, że mam moc!
- Cicho! Przestań jęczeć! Jedziesz i koniec! Już nawet znalazłem ci "rodziców". Mieszkają niedaleko szkoły. Pakuj manatki!
- Jeszcze zobaczymy - mruknąłem pod nosem
- Co powiedziałeś?! 
- Nic.
- Mam nadzieję. Idź już!
- Idę.- warknąłem

Witajcie!

Hej. Mam pomysł na nową przygodę jelsy. Wszystko będzie z perspektywy Jacka ( w końcu to jego pamiętnik). W tym "pamiętniku" nie będę pisała dat, dni tygodnia, godziny i tak dalej. Wszystko będzie w naszych czasach. Później się wyjaśni skąd Elsa w XXI w. Niedługo powinien pojawić się prolog. Mam nadzieję, że wam się spodoba. ;) POZDROWIONKA LUDZISKA! 
~Snowmoon